Tata Janusza. Kultowe piosenki dobrze rockowały na Kadzielni
Ostatni raz byłem na koncercie KULTU wstyd się przyznać… z 25 lat temu. Dopiero po ćwierć wieku ponownie wybrałem się na występ kapeli, przy której wzrastałem, która towarzyszyła mi przez lata studenckie. W piątek na wyjątkowej kieleckiej Kadzielni zderzyłem się ponownie z “Barankiem” i innymi szlagierami. I wiem jedno – to ten sam dobry stary KULT, z tym samym dobrym liderem. To była petarda!
Szedłem na koncert KULTu z pewnymi obawami: “a czy Kazik jeszcze ma ten power?”, “czy to ten sam Kazik, znany mi ostatnio z jego wizyt w studiu RMF i komentujący życie polityczne?”, “znam na pamięć te wszystkie utwory”, “cóż nowego może mnie spotkać?”. Włączył mi się wiekowy nihilizm. A niepotrzebnie.
KULTowo i klubowo
Już od pierwszych mocnych i znanych rockowych uderzeń, serce zabiło mocniej. Bez zbędnych wstępów kapela ruszyła ostro, a 62-letni już Kazik Staszewski objął dowództwo na scenie. Z charakterystycznym dla niego “przechadzaniem” się po scenie, krążył i nadawał tempo kolejnym utworom. Odmłodziłem się od razu. Miałem wrażenie, że to ja już jestem starszy, a Kult i Kazik nadal są tam, gdzie byli 20-30 lat temu: grają tak samo, to samo i czas dla nich się zatrzymał.
Usłyszeliśmy największe przeboje Kultu, m.in. “Polska”, “Arahja”, “Babilon”, “Jeźdźcy”, “Celina”, “Baranek” i wiele wiele innych, które na stałe wpisały się w historię polskiego punk rocka.
Efektywnym elementem koncertu był ekran z filmami – teledyskami, emitujący do każdej piosenki oddzielną historię. Pomimo rozpiętej Kadzielni, udało się stworzyć KULTowi klubowy klimat koncertu za sprawą klimatycznych świateł, muzyki, kameralnej sceny. Nawet przy w pełni wypełnionym amfiteatrze poczuliśmy się jak w klubie.

Nie zabrakło politycznych manifestacji, odwołań, jak choćby collage byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego i dziennikarki TVP Info Danuty Holeckiej przebranych w mundury wojskowe, usytuowanych w studiu Dziennika Telewizyjnego niczym gen. Jaruzelski obwieszczający wprowadzenie Stanu Wojennego.

Były i bardziej współczesne komentarze – jak kończący koncert hymn “Sowieci” wykonany na tle dużej ukraińskiej flagi. Brzmiący złowieszczo.
Tata Janusza
Pewnym zaskoczeniem, ale i kolorytem było dwukrotne pojawienie się na scenie Janusza Staszewskiego, syna Kazika, który zaskoczył mnie werwą, ciekawym wykonaniem, m.in. utworu “Niektórzy mówią” – wielki plus! Tutaj zapis z innego, kameralnego, studyjnego występu:
Koncert w Kielcach trwał długo – mega plus! Czas szybko zleciał i chciałoby się słuchać kultowego brzmienia dłużej. Publiczność, która niemal w komplecie wypełniła pojemny przecież amfiteatr Kadzielnia, nie poddawała się lekko i bisowała. Zespół nie dał się długo prosić i na bis zagrał aż 3 kolejne utwory, kończąc występ w Kielcach szlagierem “Baranek” z kultowej płyty “Tata Kazika”. Łącznie z bisem występ trwał ok. 2,5 godziny! Niesamowita uczta dla fanów Kultu i Kazika. Wielu z nich przyjechało do Kielc specjalnie na ten koncert, nie brakowało dużych transparentów i flag z nazwą zespołu.

Nie tylko boomerzy
Idąc na koncert zastanawiałem się, jaka będzie średnia wieku publiczności. Zgadywałem, że 40-55 i w sumie tak było. Na moje oko większość to były osoby, którym KULT towarzyszył kiedyś we wchodzeniu w dorosłość. Nie zabrakło i młodzieży, a nawet dzieci (podziwiam!). Tych jednak była zdecydowana mniejszość.
Kazik udowodnił, że nadal jest liderem. Byłem pod wrażeniem, jak potrafił blisko 2,5 godziny – z drobnymi przerwami – prowadzić koncert, nadawać tempo i być nadal tym samym mocnym liderem. Skład zespołu jest już inny, niż lata temu, ale brzmienie w moim odczuciu nadal bardzo dobre.
Koncert oceniam bardzo wysoko, wspaniała uczta i kontakt z muzyką, która niesie przesłanie, kawał dobrego rocka i profesjonalnego brzmienia.
Koncert w Kielcach był częścią dużej trasy koncertowej Kultu pn. “Live in”. Patrząc na harmonogram występów, trzeba przyznać, że mają chłopaki dużo zdrowia – trasa odbywa się nie tylko w Polsce, ale i w USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Norwegii, Holandii, a nawet na… Teneryfie (na której Kazik ma również swoje wypadowe mieszkanie).
O zespole
Zespół powstał w lutym 1982 roku w Warszawie. Jego założycielami byli wokalista (a później także saksofonista) Kazik Staszewski i basista Piotr Wieteska. Obydwaj grali wcześniej w zespole Poland, jednym z pierwszych punkowych zespołów w Polsce. Kult zadebiutował na scenie 7 lipca 1982 roku w warszawskim klubie Remont.
Obecny skład Kultu:
Kazik Staszewski wokal
Wojciech Jabłoński gitara
Piotr Morawiec gitara
Ireneusz Wereński bas
Tomasz Goehs perkusja
Konrad Wantrych klawisze
Janusz Zdunek trąbka
Mariusz Godzina saksofony
Jarosław Ważny puzon
Strona www: https://kult.art.pl/




Opublikuj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.